W niedzielne popołudnie, 25 maja, na torze przy ul. Wrzesińskiej w Gnieźnie było sporo walki i wyrównanej rywalizacji mimo, że w tygodniu poprzedzającym mecz Witold Skrzydlewski, prezes Orła Łódź zapowiadał, że jego drużyna przyjedzie do Gniezna tylko po to, aby nie stracić punktów walkowerem - w mocno okrojonym składzie.
Te zapowiedzi prezesa Skrzydlewskiego dość szybko były zresztą prostowane, a Joanna Skrzydlewska, prezes honorowa Orła potwierdziła przed meczem, że drużyna Orła przyjechała do Gniezna w możliwie najsilniejszym składzie, a jej zawodnicy mieli za zadanie powalczyć z liderem:
Przed meczem powiedzieli:
Joanna Skrzydlewska - prezes honorowa Orła Łódź
Bartosz Walczak - prezes firmy HAWA, która była sponsorem meczu
Relacja Live bieg po biegu + pierwsze wywiady i zdjęcia tylko na SportGniezno.pl - TUTAJ
Plany gospodarzom pokrzyżowała nieco ulewa, która w sobotę przeszła nad Gnieznem. Wprawdzie organizatorzy zdołali przygotować bezpieczny, równy tor, ale różnił się on nieco od tego, na którym startowcy trenowali przed spotkaniem z Orłem. Mecz rozpoczął się niefortunnie dla drużyny gospodarzy. W wyścigu I Adrian Gomólski próbował zdecydowanie zaatakować z czwartej pozycji, ale zawadził o Jakuba Jamroga i obaj zawodnicy upadli. Skutki kolizji nie były groźne. Obaj żużlowcy o własnych siłach wrócili do parkingu, ale gnieźnianin został wykluczony z powtórki, w której Jonas Davidsson tylko na chwilę zdołał wyprzedzić Jakuba Jamroga, ale wkrótce spadł ponownie na trzecią pozycję i goście podwójnie wygrali bieg inauguracyjny. Straty szybko odrobili młodzieżowcy Carbonu Startu, ale goście głównie dzięki znakomitym startom uzyskali dwupunktową przewagę, a kiedy w wyścigu VI Michał Piosicki zerwał taśmę startową wzrosła ona do czterech oczek. Niewiele brakowało, a prowadzenie łodzian byłoby jeszcze większe. Tuż przed startem do wyścigu V problemy z motocyklem miał bowiem Damian Adamczak. W związku z koniecznością podmiany motoru zawodnik omal nie przekroczył limitu dwóch minut, ale kłopoty te nie zdeprymowały gnieźnianina, który ruszył zdecydowanie ze startu i wygrał bieg. Długo z parą gości Jakubem Jamrogiem i Magnusem Zetterstroemem ambitnie walczył Wadim Tarasienko, ale na trzecim okrążeniu omal nie wpadł na bandę i stracił dystans do rywali. Przewaga Orła została szybko, i to w pechowy sposób roztrwoniona przez podopiecznych Lecha Kędziory. Stało się to za sprawą defektu motocykla Jasona Doyla, który przez niemal cztery okrążenia wyścigu VII prowadził z bezpieczną przewagą nad parą gospodarzy. Na ostatnim wirażu motocykl Australijczyka wyraźnie jednak zwolnił i dzięki temu gnieźnianie wygrali bieg podwójnie doprowadzając do remisu 21:21. Goście jeszcze raz objęli prowadzenie po zwycięstwie Magnusa Zetterstroema w wyścigu VIII, ale kolejny defekt motocykla Jasona Doyla, prowadzącego na początku wyścigu X sprawił, że to gnieźnianie zaczęli dyktować warunki na torze. Zresztą już w wyścigu IX gospodarze jechali na podwójnym prowadzeniu. Przy wyjściu z pierwszego wirażu obaj łodzianie wyprzedzili jednak Jonasa Davidssona, a na ostatnich metrach Mads Korneliussen o mało nie pokonał Adriana Gomólskiego. Adik po pechowym początku jechał jednak rewelacyjnie. To on poprowadził Bjarne Pedersena do podwójnego zwycięstwa nad Magnusem Zetterstroemem i Mariuszem Puszakowskim w wyścigu XI, dzięki czemu gnieźnianie powiększyli przewagę do sześciu punktów (36:30). Nie błyszczał raczej w tym spotkaniu Jonas Davidssona, ale w wyścigu XIII zwyciężył pewnie uzyskując najlepszy czas dnia (a jest to już trzeci NCD Davidssona w tym sezonie na torze w Gnieźnie). Przed biegami nominowanymi gospodarze prowadzili 43:35. Mimo iluzorycznych szans na uzyskanie chociażby remisu trener Lecha Kędziora zdecydował się walczyć do końca posyłając Madsa Korneliussena do obu wyścigów nominowanych. Zakontraktowany kilka dni wcześniej Duńczyk miał według słów Witolda Skrzydlewskiego dopiero zbierać w Gnieźnie doświadczenie, a tymczasem stał się nieoczekiwanie liderem łódzkiego zespołu. Jednak mimo, że wygrał bieg XIV, to i tak losy meczu zostały przesądzone przed ostatnią gonitwą, a ostatecznie Carbon Start po remisowym biegu XV pokonał Orła 48:42 umacniając się na pozycji lidera rozgrywek NICE Polskiej Ligi Żużlowej.
Relacja Live bieg po biegu + pierwsze wywiady i zdjęcia tylko na SportGniezno.pl - TUTAJ
WYŚCIG PO WYŚCIGU:
1. ZETTERSTROEM (D - 65,95), Jamróg (B), Davidsson (A), Gomólski (w/su) 1:5
2. PIOSICKI (66,44), Gała, Drabik, Drożdżowski 5:1 (6:6)
3. KORNELIUSSEN (66,16), Tarasienko, Puszakowski, Adamczak 2:4 (8:10)
4. DOYLE (65,95), Gała, Pedersen, Drożdżowski 3:3 (11:13)
5. ADAMCZAK (67,20), Jamróg, Zetterstroem, Tarasienko 3:3 (14:16)
6. KORNELIUSSEN (65,75), Pedersen, Puszakowski, Piosicki (t) 2:4 (16:20)
7. GOMÓLSKI (66,92), Davidsson, Doyle, Drabik 5:1 (21:21)
8. ZETTERSTROEM (66,85), Pedersen, Jamróg, Gała 2:4 (23:25)
9. GOMÓLSKI (66,79), Korneliussen, Puszakowski, Davidsson 3:3 (26:28)
10. ADAMCZAK (67,27), Tarasienko, Drożdżowski, Doyle (d1) 5:1 (31:29)
11. GOMÓLSKI (67,69), Pedersen, Zetterstroem, Puszakowski 5:1 (36:30)
12. JAMRÓG (66,73), Adamczak, Piosicki, Drabik 3:3 (39:33)
13. DAVIDSSON (65,26), Korneliussen, Tarasienko, Doyle 4:2 (43:35)
14. KORNELIUSSEN (B - 66,85), Pedersen (C), Jamróg (D), Davidsson (A) 2:4 (45:39)
15. ZETTERSTROEM (A - 66,92), Adamczak (D), Gomólski (B), Korneliussen (C) 3:3 (48:42)
CARBON START GNIEZNO
9. Jonas Davidsson 6+1 (1,2*,0,3,0)
10. Adrian Gomólski 10+1 (w,3,3,3,1*)
11. Damian Adamczak 10 (0,3,3,2,2)
12. Wadim Tarasienko 5+1 (2,0,2*,1)
13. Bjarne Pedersen 9+2 (1*,2,2,2*,2)
14. Michał Piosicki 4+1 (3,t,1*)
15. Adrian Gała 4+1 (2*,2,0)
ORZEŁ ŁÓDŹ
1. Jakub Jamróg 9+1 (2*,2,1,3,1)
2. Magnus Zetterstroem 11+1 (3,1*,3,1,3)
3. Mariusz Puszakowski 3+1 (1,1,1*,0)
4. Mads Korneliussen 13 (3,3,2,2,3,0)
5. Jason Doyle 4 (3,1,d,0)
6. Maksym Drabik 1 (1,0,0)
7. Mikołaj Drożdżowski 1 (0,0,1)
NCD uzyskał w wyścigu XIII JONAS DAVIDSSON – 65,26 s. Sędziował Krzysztof Meyze z Wtelna. Komisarz toru – Tomasz Welc z Rzeszowa. Widzów około 5.000.
Radosław Kossakowski + foto (w relacji live/Foto z meczu Roman Strugalski/Foto główne Wiesław Ruhnke oraz seria zdjęć z upadku
Liczba komentarzy : 0