Na pobożnym życzeniu tylko się skończyło. Gdyż ostatni zespół ligowej tabeli nie sprostał szóstej drużynie czwartoligowych rozgrywek przed tym meczem. I zespół Mieszka Gniezno, na swoim koncie zapisał na swoim koncie drugą porażkę z rzędu a piątą w całych zmaganiach ligowych przegrywając w 6 kolejce z miejscową drużyną Polonii 1912 Leszno w stosunku 1:0. Tym zwycięstwem gospodarze sobotniego meczu podtrzymali miano niepokonanej drużyny na własnym trenie i przed własną publicznością gdyż czwarty raz z rzędu z placu gry schodzili niepokonani.
Przechodząc jednak do tego co działo się na boisku w Lesznie gdzie Polonia 1912 podejmowała autsajdera czwarto logowych zmagań zespół Mieszka Gniezna. To zespół Mieszka Gniezno do boju o ligowe punkty poprowadził asystent trenera Przemysława Urbaniaka czyli Tomasz Bzdęga. Sytuacja była spowodowana w ostatnim meczu z Lipnem Stęszew, Przemysław Urbaniak został ukarany czerwoną kartką za opuszczenie strefy technicznej jak i wyrażanie swojej negatywnej opinii nie zgadzającej się z decyzją sędziego głównego co skutkowało tym iż zgodnie wydanym komunikatem WZPN w Poznaniu w kolejnych dwóch spotkaniach mistrzowskich nie może poprowadzić zespołu przebywając na ławce trenerskiej. W tym układzie szkoleniowiec Mieszka Gniezno, który się udał na mecz do Leszna mógł tylko oglądać z trybun. Wracając jednak do samej potyczki piłkarskiej leszczyńsko-gnieźnieńskiej to zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli gospodarze, którzy od 5 minuty zdobytą bramką wyszli na prowadzenie 1:0. Po przejęciu piłki w środku pola przez piłkarza gospodarzy Michała Skrzypczaka ten, podciągnął ją kilka metrów i w swoim stylu huknął w okienko bramki Mieszka. Bramkarz gości Filip Budasz w tej sytuacji był bez szans przy tak precyzyjnym uderzeniu zawodnika Polonii 1912 Leszno z około 24 metra. Jak się później okazało była to jedyna bramka zdobyta w całym meczu i to przez gospodarzy zapewniająca im tym samym zwycięstwo. Jeśli chodzi o zespół Mieszka Gniezno, to starali się oni w dalszych minutach sobotniej potyczki piłkarskiej doprowadzić do wyrównania stanu meczu stwarzając sobie dogodne sytuacje strzeleckie , którymi to pokonaliby golkipera gospodarzy Jędrzeja Dorynka. Z wypracowywanych sytuacji strzeleckich nic jednak nie wynikało. Tak było w pierwszej połowie po strzale z 20 metra w 26 minucie Dawida Radomskiego kiedy to piłka o metr minęła słupek gospodarzy a także w 29 minucie kiedy to Adam Konieczny zmarnował sytuacje sam na sam z golkiperem Polonii 1912 Leszno. W drugiej części obraz gry w wykonaniu biało-niebieskich nie uległ zmianie nadal atakowali bramę gospodarzy, którzy również mieli okazję do zdobycia bramki podwyższającej swoje prowadzenie. W tej części gry mieszkowcy na początku drugiej odsłony sobotniego meczu mogli dwukrotnie doprowadzić do remisu. Okazje ku temu miał w 60 minucie Adam Konieczny, który spudłował z 8 metra po egzekwowanym rzucie rożnym przez Krzysztofa Wolkiewicza przenosząc piłkę nad poprzeczką bramki uderzenirm z głowy. A także Adrian Franczak, który podobnie jak Konieczny po egzekwowanym rzucie rożnym przez Wolkiewicza również przeniósł piłkę z 7 metra nad poprzeczką uderzeniem głową. Gospodarze na te dwie groźnie sytuacje Mieszka Gniezno z pierwszych minut drugiej połowy odpowiedzieli groźną sytuacją w 70 minucie. Po strzale Michała Skrzypczaka, który po pięknej akcji całej drużyny wyszedł sam na sam, z bramkarzem biało-niebieskich Filipem Budasze ten jednak popisał się dobrą interwencją, po której piłka obiła tylko poprzeczkę bramki gnieźnieńskiej. Najlepszą okazję w doprowadzeniu do remisu mieszkowcy jednak zmarnowali w 90 minucie nie wykorzystując podyktowanego rzutu karnego. Adam Konieczny był faulowany w polu karnym leszczynian a podyktowaną jedenastkę wykonywał Damian Garstka. W prawdzie obrońca Mieszka Gniezno, silne uderzył piłkę w stronę bramki leszczyńskiej strzeżonej przez Jędrzeja Dorynka. Golkiper Polonii jednak wyczuł uderzenie Garstki i końcami palców wybił piłkę na rzut rożny ratując tym samym swój zespół od straty gola. Wynik już do końca nie uległ zmianie tym samym Mieszko Gniezno, doznało piątej porażki przy jednym zwycięstwie w trwającym sezonie 2023/2024 i nadal zamyka stawkę 18 zespołów w swojej grupie .
Kolejny mecz i to ten nie z łatwych zespół Mieszka Gniezno rozegra już w sobotę 9 września na własnym trenie kiedy to podejmować będzie ramach derbów regionalnych drużynę Victorii Września.
Skład Mieszka Gniezno: Filip Budasz, Miłosz Brylewski, Dawid Urbaniak (46’ Jakub Poterski), Adrian Franczak, Damian Garstka, Kacper Zimmer, Krzysztof Wolkiewicz (Stanisław Piotrowski), Dawid Radomski (46’ Maciej Paschke), Adam Konieczny, Jakub Hoffman, Mateusz Ławniczak.
Roman Strugalski/ foto Archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0