Gnieźnianie mieli szansę już na początku meczu objąć prowadzenie, ale nie wykorzystali rzutu wolnego po zatrzymaniu piłki ręką przez bramkarza gości przed linią pola karnego. Rywale natomiast przeprowadzili szybki kontratak i w 2. minucie Błażej Wenta pokonał Dawida Dymka. W 5. minucie gnieźnianie wyrównali. Piłkę zagraną górą z głębi boiska opanował stojąc tyłem do bramki Mariusz Sawicki i delikatnym uderzenim z półobrotu skierował piłkę do bramki rywali. Gra była zacięta i wyrównana. W 16. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Artur Formela. Gnieźnianie przez dwie minuty grali w przewadze, ale nie wykorzystali jej, a na domiar złego w 17. minucie goście przeprowadzili szybki kontratak zakończony zdobyciem bramki przez Bartosza Stencla, który w sytuacji „sam na sam” pokonał Dawida Dymka. W 18. minucie goście mieli szansę na podwyższenie prowadzenia, ale Wojciech Dobek nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego po szóstym faulu gnieźnian posyłając piłkę obok lewego słupka. Po pierwszej połowie gnieźnianie przegrywali 1:2. Na początku drugiej części spotkania goście podwyższyli prowadzenie. Indywidualną akcją popisał się Kacper Paniński pokonując Dawida Dymka strzałem tuż obok prawego słupka. W 25. minucie było już 1:4. Dwójkowy kontratak zawodników We-Met FC zakończył strzałem do pustej bramki z bliskiej odległości Wojciech Dobek. Od 28. minuty gnieźnianie w akcjach ofensywnych zastępowali bramkarza piątym zawodnikiem. W 31. minucie hokejowy zamek w wykonaniu zawodników KS Gniezno przyniósł gola zdobytego przez Dariusza Rychłowskiego strzałem z prawego skrzydła w dalsze okienko bramki rywali. Minutę później jednak zbyt wolny powrót gnieźnian do gry z bramkarzem wykorzystał Kacper Paniński podwyższając na 2:5. W 26. minucie w podobnej sytuacji Błażej Wenta strzelając z połowy boiska do pustej gnieźnieńskiej bramki trafił w poprzeczkę.
Grinbud KS Gniezno – We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 2:5 (1:2)
Bramki:
Grinbud KS Gniezno – Mariusz Sawicki - 1(5’), Dariusz Rychłowski – 1(31’)
We-Met Futsal Club Kamienica Królewska – Kacper Paniński – 2 (21’, 32’), Błażej Wenta – 1 (2’), Bartosz Stencel – 1 (17’), Wojciech Dobek – 1 (25’)
Po bardzo trudnym minionym sezonie, w którym gnieźnianie niejako rzutem na taśmę zachowali ligowy byt, w tym roku aspiracje zespołu będą z pewnością większe. Do drużyny powrócili czołowi gracze: Mariusz Sawicki i Dariusz Rychłowski (wkrótce dołączy też Bartosz Banasik). Skład wzmocnił również Jakub Goździński, który razem z nimi przyszedł z Futsalu Oborniki. Rozszerza się też grono sponsorów. W tej sytuacji po kilku latach chudych, kiedy to gnieźnianie bronili się przed spadkiem, kibice oczekują walki o czołowe lokaty. Mecz z drużyną z Kaszub był z pewnością zimnym prysznicem. Ale oby były to złe miłego początki.
Zespół Klubu Sportowego Gniezno. Najbliższy mecz gnieźnianie rozegrają w Łodzi, gdzie zmierzą się z tamtejszym Widzewem, a 9 października, w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki podejmą Futsal Szczecin.
Radosław Kossakowski / foto Arkadiusz Kossakowski (fotorelacja)
Liczba komentarzy : 0