19. kolejka rozgrywek Klasy B przyniosła strzeleckie przełamanie Lechity. Po dwóch słabszych meczach, w których zabrakło wykończenia, tym razem zawodnicy Piotra Siudzińskiego zaaplikowali rywalom aż siedem bramek!
W środowe popołudnie 3 maja do Kłecka zawitał KS Szczytniki drużyna, która wiosną prezentuję się nadzwyczaj dobrze zdobyła w tym roku już 12 punktów. Zaledwie jeden punkt mniej niż przez całą rundę jesienną. Taka dyspozycja pozwalała gościom realnie myśleć o szansach zrewanżowania się za wysoką porażkę jesienią u siebie aż 3:11. Z drugiej strony zespół z Kłecka chciał zrehabilitować się za ostatnią porażkę przed własną publicznością z GKS Gułtowy.
Jako pierwsi do głosu doszli kłecczanie i już w 3. minucie oddali pierwszy celny strzał na bramkę rywali za sprawą Damiana Wiśniewskiego, który wykonywał rzut wolny z odległości ok 20 metrów, ale piłka wpadła wprost do „koszyczka” bramkarza rywali. Na kolejną sytuację czekaliśmy do 14. Minuty, kiedy to Piotr Saskowski posłał piłkę minimalnie obok lewego słupka bramki gości. Z każdą kolejną minutą „Lechici” zaczęli zdobywać przewagę na boisku grając wysokim pressingiem, co opłaciło się w 21. minucie. Damian Wiśniewski wywalczył piłkę w bocznej strefie boiska, a później płaskim podaniem znalazł Kacpra Serwatkę, który precyzyjnym strzałem otworzył wynik spotkania. Dobrze przy tej akcji zachował się również Piotr Saskowski, który sprytnie przepuścił piłkę do strzelca bramki. Wspomniany „Sasek” cztery minuty później wywalczył rzut wolny, a do piłki ustawionej ok 25 metrów od bramki przeciwników podszedł Krzysztof Kubalewski i sprytnym strzałem bezpośrednio umieścił piłkę w siatce. Dla Naszego kapitana było to trzecie trafienie z rzutu wolnego w obecnych rozgrywkach. Lechita poszedł za ciosem i już w kolejnej akcji ambitnie o piłkę powalczył Bartosz Wiśniewski, a następnie podał ją do aktywnego Saskowskiego, który oddał mocny strzał zza pola karnego. Piłka uderzyła w wewnętrzną część poprzeczki, odbiła się od murawy za linią bramkową i gol na 3:0 został zaliczony. Szczytniki pierwszy celny strzał na bramkę Wojciechowskiego oddały dopiero po pół godziny, ale bramkarz gospodarzy nie miał z nim żadnych problemów. W 37. minucie goście znów zagrozili naszej bramce, ale ponownie górą był golkiper z Kłecka. Gdy wydawało się, że Lechita na przerwę zejdzie z przewagą trzech goli, to zaledwie dwie minuty przed końcowym gwizdkiem Kacper Serwatka dorzucił do swojego dorobku dwa gole. Najpierw w ekwilibrystyczny sposób wykończył dobrą akcję Damiana Wiśniewskiego, a chwilę później wykorzystał świetne dogranie od Michała Kaczora i było 5:0.
Zadowoleni z wyniku piłkarze Lechity w drugiej części gry nie forsowali już tempa. W 57. minucie ponownie świetną piłkę w kierunku Kacpra Serwatka posłał Michał Kaczor, ten pierwszy będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, minął go na pełnym biegu i ze spokojem zdobył swoją czwartą dziś bramkę. Zawodnicy KS Szczytniki w 73. minucie zdobyli honorową bramkę wykorzystując złe ustawienie defensywy Lechity. Kłecczanie jednak już trzy minuty później odpowiedzieli kolejnym golem, Dawid Gąsiorowski podał do Rafała Walczaka, a ten zachował zimną krew w pojedynku sam na sam z bramkarzem gości ustalając wynik spotkania na 7:1. W końcówce spotkania obie ekipy stworzyły sobie po jeszcze jeden groźniej akcji, ale najpierw dobrze w bramce spisał się Daniel Wojciechowski, a Rafał Walczak nawet umieścił piłkę w siatce, ale był na spalonym. Zespół Lechity po dwóch meczach przełamał niemoc strzelecką i dał jasny sygnał, że wciąż walczy o drugą lokatę na koniec sezonu. Piłkarze mają mało czasu na odpoczynek, ponieważ już w niedziele czeka ich kolejny pojedynek. Tym razem rywalem Lechity w wyjazdowym spotkaniu, które odbędzie się w niedziele (07.05) o godzinie 16 będzie Przemysław Poznań.
GKS Lechita Kłecko – KS Szczytniki 7:1 (5:0) bramki Lechita: Kacper Serwatka 21’ 43’ 44’ 57’ Krzysztof Kubalewski 25’ Piotr Saskowski 26’ Rafał Walczak 76’
Skład Lechita: Daniel Wojciechowski; Krzysztof Kubalewski, Radosław Olszewski (65’ Adrian Guzik), Krzysztof Woźniak (46’ Krzysztof Strycharz), Stefan Grzechowiak, Kacper Serwatka (61’ Rafał Walczak), Michał Kaczor, Bartosz Wiśniewski, (46’ Jakub Wiśniewski), Piotr Saskowski, Dawid Gąsiorowski, Damian Wiśniewski
Artur Borowiak
Zobacz również