Nie minęły cztery minuty tego pojedynku, a lechici zdobyli już dwie bramki. Najpierw przepięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Barry Douglas. Szkot uderzył lewą nogą z prawego skrzydła ponad dwudziestu pięciu metrów od bramki posyłając futbolówkę ponad murem w bliższe okienko bramki gospodarzy. Chwilę później było już 0:2 Fatalne wybicie piłki przez Tomasza Loskę przy ostrym pressingu gości skutkowało przechwyceniem futbolówki przez Joao Amarala, który z prawego skrzydła zdecydowanie wbiegł w pole karne i pokonał bramkarza gospodarzy. W 10. minucie niecieczanie mieli szansę na zdobycie kontaktowego gola, ale strzał Mateusza Grzybka z około jedenastu metrów instynktownie, nogami obronił Mickey van der Hart. W 41. minucie Mikael Ishak przy egzekwowaniu przez gospodarzy rzutu rożnego pociągnął za koszulkę jednego z rywali powalając go w polu bramkowym. Sędzia po konsultacji z ekipą VAR przyznał drużynie Bruk-Betu rzut karny. Pewnie wykorzystał go Piotr Wlazło posyłając futbolówkę w kierunku lewego słupka, podczas gdy Mickey van der Hart rzucił się w przeciwną stronę. Do przerwy było zatem 1:2. Po zmianie stron gospodarze mieli nawet szansę na wyrównanie. Potężne uderzenie Ernesta Terpiłowskiego z niemal 30 metrów obronił jednak Mickey van der Hart podbijając piłkę zmierzającą pod poprzeczkę z dużą szybkością. Generalnie przewaga należała jednak do zawodników Lecha. Goście udokumentowali ją zresztą zdobyciem trzeciego gola. W 81. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Antonio Milić tuż przy dalszym słupku zgrał piłkę głową na piąty metr do Mikaela Ishaka. Szwed również główką pokonał Tomasza Loskę i ostatecznie mecz zakończył się trzecią z rzędu wygraną Kolejorza, który przewodzi ligowej tabeli.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lech Poznań 1:3 (1:1)
Bramki:
Bruk-Bet Termalica – Piotr Wlazło – 1 (42’- k.)
Lech – Barry Douglas – 1 (3’), Joao Amaral – 1 (4’), Mikael Ishak – 1 (81’)
Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0