Tego dnia zespół seniorów Mieszka Gniezno, podejmował przy udziale już publiczności, która mogła oglądać swoich piłkarzy w akcji a to z powodu zniesienia obostrzeń sanitarnych przez Rząd RP z powodu panującej pandemii konawirusa COVID-19 podejmował ekipę Gwardii Koszalin. Po dwóch odniesionych wcześniejszych remisach przez biało-niebieskich z wyżej notowanymi w tabeli grupy spadkowej III ligi grupy 2 zespołami Flotą Świnoujście 1:1 oraz Bałtykiem Koszalin 2:2. Wszyscy zadawali sobie z pewnością pytanie czy podopiecznym Przemysława Urbanika, uda się urwać punkty kolejnemu wyżej notowanemu w tabeli rywalowi i odnotować na swoim koncie trzeci remis z rzędu a może wygrać sobotnie spotkanie za trzy punkty. Tak się jednak nie stało gdyż mimo że w pierwszej połowie młodzi gnieźnianie dominowali na boisku nad swoim rywalem grając w strojach na biało, w tych samych co odnieśli dwa wcześniejsze remisy to jednak spotkanie przegrali i to w doliczonym czasie gry w drugiej połowie 1:0.
Ale po kolei. Sobotnie spotkanie podopieczni Przemysława Urbaniak i Tomasza Zakrzewskiego, rozpoczęli w swoim stylu nie czując żadnego respektu przed bardziej doświadczonym zespołem Gwardii Koszalin. Gnieźnianie od pierwszych minut zdecydowanie zaatakowali bramkę swojego rywala stwarzając raz po raz groźnie sytuacje strzeleckie do zdobycia bramki i objęcia prowadzenia w meczu. W 14 minucie okazję ku temu miał w ekipie gnieźnieńskiej Miłosz Brylewski, który uderzeniem piłki z 25 metra widząc golkipera gości że ten wyszedł z swojej bramki za daleko próbował go przelobować i posłać mu piłkę za przysłowiowy ,,kołnierz”. Próba Brylewskiego na zdobyciu gola spełza jednak na niczym gdyż piłka poszybowała nad poprzeczką bramki Gwardii Koszalin. Ten sam zawodnik dwie minuty później staną po raz drugi przed pokonaniem golkipera gości – Dawida Skoczyka. Tym razem Brylewski próbował piłkę w bramce przyjezdnych umieścić strzałem z dystansu lecz tym razem bramkarz Gwardii Koszalin stanął na wysokości swoich umiejętności broniąc w efektowny sposób strzał gnieźnianina posyłając piłkę zmierzającą w prawy róg swojej bramki na rzut rożny. Na te dwie groźnie sytuacje strzeleckie mieszkowców, przyjezdni odpowiedzieli również dwoma akcjami, po których to oni mogli cieszyć się z zdobytego gola. Najpierw w 27 minucie golkipera Mieszka Gniezno – Jakuba Woźniaka próbował pokonać strzałem z ostrego konta z 4 metra Adrian Pytlewski, lecz piłka po jego uderzeniu poszybowała nad bramką gnieźnieńską. Minutę później gnieźnian od utraty gola uratował na szczęście niecelny strzał z dystansu Jakuba Czyżewskiego, po którym piłka przeszła nad poprzeczką bramki Mieszka Gniezno. Na koniec wydarzeń piłkarskich w pierwszej połowy, która zakończyła się wynikiem bezbramkowym przy zdecydowanej przewadze młodej drużyny z grodu Lecha. To w 44 minucie tuż przed zejściem obu zespołów do szatni na przerwę. Gnieźnianie wykonywali rzut wolny po faulu na Jakubie Hoffmannie. Mieszkowcy ten stały element gry wykonali dość niedbale. Łukasz Bogajewski, krótko zagrał piłkę do Miłosza Brylewskiego a ten strzałem z około 18 metra posłał piłkę obok słupka bramki Gwardii Koszalin.
Po tak dobrej postawie biało-niebieskich w pierwszej połowie można było mieć nadzieje że i w drugiej podopieczni Przemysława Urbanika zagrają podobnie to znaczy uważnie w obronie oraz konstruując mozolnie swoje akcje kończąc je strzałami na bramkę swojego rywala. Tak się jednak nie stało gdyż to goście od pierwszych minut drugiej połowy nadawali ton gry na boisku w Gnieźnie, stwarzając sobie sytuacje strzeleckie do zdobycia gola. Już w 55 minucie goście mogli objąć prowadzenie. W sytuacji sam na sam po kontrze zespołu Gwardii Koszalin znalazł się Gabriel Szygenda, jednak w tej sytuacji zdecydowanie interweniował golkiper Mieszka – Jakub Woźniak, który nożycami zdołał obronić z bliskiej odległości oddany strzał zawodnika przyjezdnych na bramkę gnieźnieńską. W 61 minucie gnieźnianie po faulu na Dawidzie Piskule wykonywali rzut wolny. Do piłki podszedł ustawionej na 20 metrze od bramki przyjezdnych Łukasz Bogajewski. Uderzona piłka przez Bogajewskiego jednak nie znalazła do bramki Gwardii Koszalin mijając jej słupek. W 64 minucie doszło do niemiłej sytuacji w ferworze walki o piłkę sfaulowany w własnym polu karnym został golkiper Mieszka – Jakub Woźniak. Bramkarzowi Mieszka udzielono pomocy lekarskiej ażeby wrócił w pełni do sił. Wprawdzie Woźniak na boisku przebywał jeszcze sześć minut lecz w wyniku odniesionej kontuzji zmienił go w bramce gnieźnieńskiej Łukasz Benedykciński. W kolejnych minutach goście nie odpuszczali atakując zdecydowanie na bramkę Mieszka Gniezno. W 78 minucie goście mogli dopiąć swego w postaci zdobytej bramki. Na strzał z dystansu w ekipie Gwardii Koszalin, zdecydował się Jakub Czyżewski lecz na szczęście na posterunku był golkiper Łukasz Benedykciński bronią uderzoną piłkę przez zawodnika drużyny gości. I kiedy wydawało się że bezbramkowy remis gnieźnianie dowiozą do końca meczu. W doliczonym czasie gru 90+2 minucie golkiper gości Dawid Skoczyk posłał piłkę dalekim wykopem w stronę pola karnego Mieszka Gniezna. W polu karnym niestety nie zdołali ją przejąć obrońcy Mieszka, za to przejął ją Adam Gross, który strzałem od niechcenia w sytuacji sam na sam golkiperem gospodarzy zdołał piłkę umieścić w przeciwległym rogu bramki. W tym momencie Gwardia Koszalin wyszła na prowadzenie 1:0 i jak się później okazało nie oddała go do końcowego gwizdka sędziego. Tą porażką drużynie Mieszka Gniezno, nie udało się potrzymać serii trzech remisów z rzędu.
Kolejne spotkanie zespół Mieszka Gniezna, rozegra tym razem na wyjeździe 22 maja w Janikowie gdzie będzie o godzinie 17 podejmowany przez drużynę miejscowej Unii.
Skład Mieszka Gniezno: Jakub Woźniak (70’ Łukasz Benedykciński), Nikodem Szociński (73’ Michał Mól)h, Jakub Hoffmann, Kacper Zimmer, Łukasz Bogajewski, Hubert Walerjańczyk, Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski, Aleksander Pawlak, Dawid Piskuła (76’ Nikodem Matuszak), Szymon Klimacki
Roman Strugalski + foto –Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0