Tosty z dżemem? Przestają brzmieć banalnie, gdy na chlebie wypieczone są skrzydełka z herbu Lecha Poznań. Dzieciom tak spodobał się wzór na kanapkach, że co chwilę ustawiała się po nie kolejka chętnych. Najlepiej smakowały te serwowane przez obrońcę Kolejorza Łukasza Trałkę. Poza wspólnym posiłkiem, był też oczywiście czas na zabawę.
Zanim zaczęło się malowanie pisanek, dzieci i piłkarze zagrali w karty z herbem Kolejorza i ułożyły puzzle ze zdjęciem INEA Stadionu. Z odwzorowaniem elementów nie było żadnego problemu, bo przecież wszyscy siedzieli na murawie i mogli porównywać obrazki na puzzlach z tym, co je otacza.
Wielkanocne przygotowania
Pomimo że dla wielu dzieci była to pierwsza wizyta na INEA Stadionie, każdy dobrze wiedział jakie barwy obowiązują przy Bułgarskiej. Gdy tylko zaczęło się malowanie pisanek, w ruch poszły niebieskie farbki. Do prac artystycznych garnęli się też Hubert Wołąkiewicz i Szymon Pawłowski dla których ozdabianie wielkanocnych jajek to chleb powszedni. Piłkarze co roku przygotowują się do świąt razem ze swoimi dziećmi.
Mniejsze doświadczenie w tym zakresie ma Łukasz Trałka, więc podczas gdy reszta pracowała nad pisankami, on bez problemu znalazł chętnych na partyjkę ping ponga. Kilkuletni rywale okazali się wytrawnymi graczami, więc odbijaniu piłeczki towarzyszyła zacięta gra. Bez względu na wyniki, wszyscy mogli dzisiaj poczuć smak zwycięstwa w postaci niebiesko-białych cukierków mistrzowskiej drużyny.
Nowa miłość? Tylko Bułgarska
Dzieci były zachwycone wizytą przy Bułgarskiej, zabawą na murawie i w pokoju piłkarzy oraz możliwością malowania w asyście lechitów. Gdy wszystkie pisanki były już gotowe, zawodnicy zostali oblężeni szkrabami domagającymi się fankart z autografami. Na szczęście dzieci nie muszą na długo rozstawać się z Kolejorzem. Na INEA Stadionie zameldują się już w najbliższą sobotę o 20:30, by w meczu z Jagiellonią Białystok z trybun dopingować poznańską lokomotywę.
Biuro Prasowe KKS Lech Poznań/Foto Lech Poznań/lechpoznan.pl/Adam Ciereszko.
Liczba komentarzy : 0