Czy trzynastka okaże się szczęśliwa dla podopiecznych Mikołaja Tarczyńskiego? Takie pytanie zadawali sobie kibice biało-niebieskich przed kolejnym spotkaniem mistrzowskim mieszkowców, którzy na własnym boisku przy ulicy Strumykowej podejmowali zespół Płomienia Przyprostynia.
Niestety trzynastka okazała się pechowa dla mieszkowców gdyż przegrali oni spotkanie po dość przeciętnym występie przed własną publicznością ulegając zespołowi z Przyprostyni w stosunku 2:0. Na domiar złego mecz gnieźnianie kończyli w dziewiątkę gdyż czerwonymi kartkami zostali ukarani Wojciech Gąsiorowski i Karol Karasiewicz, w następstwie czego musieli opuścić plac gry.
Wracając jednak do samego przebiegu niedzielnego meczu pomiędzy Mieszkiem Gniezno a Płomieniem Przyprostynia. To mimo że podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego, w pierwszej połowie mieli kilka dogodnych sytuacji do objęcia prowadzenia w meczu jedną bramką. A najdogodniejsze w pierwszych czterdziestu pięciu minutach w szeregach biało-niebieskich zmarnowali między innymi trzykrotnie Daniel Szymański, nie wykorzystując najpierw sytuacji strzeleckiej z 15. minuty, po której trafił piłką z bliskiej odległości w boczną siatkę bramki gości czy też tej z 24 oraz 41 minuty kiedy to napastnik Mieszka Gniezna, nie potrafił pokonać golkipera gości Jakuba Borkowskiego będąc z nim w sytuacji sam na sam. Jednakże najlepszą sytuację gnieźnianie w zdobyciu bramki i objęciu prowadzenia zmarnowali w 40 minucie, kiedy to po strzale Patryka Kryszaka z 10. metra futbolówka zatrzymała się na słupku bramki drużyny z Przyprostyni. A że nie wykorzystane sytuacje się mszczą przekonali się gnieźnianie w 33 minucie. Zawodnik gości Partyk Nowak wychodząc na czysta pozycję strzelecką w polu karnym Mieszka Gniezno, został nieprawidłowo zatrzymany przez golkipera biało-niebieskich Patryka Szafrana, w wyniku czego sędzia prowadzący mecz Michał Majewski reprezentujący Kolegium Sędziów OZPN Konin, podyktował rzut karny na korzyść gości. Pewnym egzekutorem jedenastki w zespole Przyprostyni okazał się Tomasz Piątyszek. Od tego mementu zespół z Przyprostyni wyszedł na prowadzenie 1:0. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa meczu w Gnieźnie.
Po zmianie stron przy lekkiej przewadze optycznej piłkarzy z Przyprostyni, walka o piłkę przez większość meczu toczyła się w środkowej części boiska przez co sytuacji strzeleckich w wykonaniu zawodników jednej jak i drugiej drużyny było jak na lekarstwo. Wprawdzie gnieźnianie, dążyli do zdobycia bramki kontaktowej wyrównującej stan meczu lecz z akcji przeprowadzanych przez nich nic nie wynikało. Obraz gry dopiero uległ zmianie w końcówce niedzielnego spotkania. Wtedy to zdecydowanie zaatakowali goście, którzy stworzyli sobie dwie wyborne sytuacje do zdobycia drugiego gola. W 70 minucie po egzekwowanym rzucie wolnym z około 20. metra piłkę obok prawego słupka bramki gnieźnieńskiej posłał w zespole Przyprostyni – Dawid Pawlak. Trzy minuty później strzał Mateusza Nowak z ostrego konta z około 17 metra ratując swój zespół od utraty drugiego gola zdołał wybronić golkiper Mieszka – Patryk Szafran. Goście swoją szansę w zdobyciu drugiego gola zwietrzyli po tym jak od 86 minuty meiszkowcy mecz kończyli w dziewiątkę. Najpierw w 82 minucie bezpośrednio za faul na jednym z zawodników gości wychodzącym na czystą pozycję czerwoną kartką został ukarany i musiał plac gry opuścić Wojciech Gąsiorowski. Po podobnej sytuacji w 86 minucie został również ukarany przez sędziego prowadzącego meczu Karol Karasiewicz. Brak aż dwóch zawodników Mieszka Gniezno, na placu gry skrzętnie wykorzystali piłkarze z Przyprostyni, którzy w 90 minucie zdobyli drugiego gola. Błąd w polu karnym gnieźnian popełnił obrońca Mikołaj Zawadka, który źle zagrał piłkę, którą przejął Tomasz Śliwa. Zawodnik gości takiego prezentu nie zmarnował i z 5. metra umieścił piłkę w bramce gnieźnian. Wynik meczu do końca nie uległ zmianie i drużyna Płomienia Przyprostynia wygrała spotkanie 2:0.
Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Robert Pepliński, Wojciech Gąsiorowski, Karol Karasiewicz, Mikołaj Zawadka, Marcin Nowak, Damian Garstka, Dawid Urbaniak (68 Krzysztof Jackowiak), Andrzej Stefański, Patryk Kryszak, Daniel Szymański
Kolejny mecz zespół Mieszka Gniezno, rozegra 8 listopada. W ramach derbów powiatu gnieźnieńskiego biało-niebiescy podejmowani będą w Niechanowie przez beniaminka czwartoligowych zmagań miejscowego Pelikana.
Roman Strugalski + foto
Liczba komentarzy : 0