Zdecydowane zwycięstwo hokeistów Startu - Fotorelacja
2013-10-07, wyświetleń: 4123,
W spotkaniu 5. kolejki rozgrywek I ligi hokeja na trawie mężczyzn zespół Startu 1954 Gniezno podejmował na stadionie im. A. Flinika sąsiada w ligowej tabeli - drużynę AZS Politechniki Poznańskiej.
Czasy, w których poznanianie występując jeszcze jako Pocztowiec nie tylko dominowali w naszym kraju, ale stanowili też czołówkę europejską stały się już historią. Obecna rzeczywistość jest dużo smutniejsza dla łącznościowców, którzy na mecz ze Startem przyjechali w zaledwie jedenastoosobowym składzie. Był to z pewnością spory handicap dla podopiecznych Jakuba Stranza i został on przez gospodarzy konsekwentnie wykorzystany. Początek meczu był wyrównany, a nawet niewielką przewagę optyczną mieli akademicy kilkakrotnie strzelając na bramkę Startu. Znakomicie jednak spisywał się w niej w całym meczu Marcin Trzaskawka. Z upływem czasu gnieźnianie zaczęli przejmować inicjatywę i w 19. minucie objęli prowadzenie. Zamieszanie w półkolu strzałowym AZS wykorzystał Arkadiusz Brożek pokonując Marcina Królikowskiego silnym strzałem bekhendem. Trzy minuty później bliski podwyższenia na 2:0 był Aleksy Szymański. Kiedy wydawało się, że piłka po jego pchnięciu trafi do pustej bramki stojący przy lewym słupku Królikowski wyciągnął się jak struna i zdołał zatrzymać piłkę laską tuż przed linią bramkową. W 28. minucie goście mieli okazję do zdobycia wyrównującego gola. Marcin Trzaskawka zdołał jednak obronić rzut karny egzekwowany przez Mirosława Juszczaka, a trzy minuty później gnieźnianie prowadzili już 2:0. Karny strzał rożny wykorzystał Marcin Grotowski i na przerwę gnieźnianie schodzili z dwubramkową przewagą. Od początku drugiej połowy akademicy ruszyli do odrabiania strat. Jednak ich szybkie akcje i egzekwowane „krótkie rogi” nie przyniosły zmiany rezultatu. Tymczasem skutecznością popisywali się gospodarze. W 45. minucie koronkowo rozegrany karny strzał rożny zakończył się trafieniem Błażeja Zielińskiego, a kwadrans później dwójkowy kontratak gnieźnian przyniósł czwartego gola zdobytego przez Łukasza Kurowskiego, który skutecznie dobił piłkę po strzale Marcina Grotowskiego i interwencji Marcina Królikowskiego. Bardzo nerwowa była końcówka tego spotkania. Za krytykę decyzji sędziego żółte kartki otrzymało aż dwóch zawodników Startu, ale mimo osłabienia gospodarzom udało się utrzymać korzystny rezultat i mecz zakończył się zwycięstwem startowców 4:0.