Oskar Fajfer zawodnikiem Startu Gniezno!
Niedawno informowaliśmy, że tegoroczną kadrę Startu opuścili Andriej Karpow, Marcel Kajzer (rozwiązanie kontraktów) i Arkadiusz Sturomski (zakończenie kariery). To jednak nie koniec zmian w składzie czerwono-czarnych. W piątek (5 lutego) kontrakt z pierwszoligowcem z Grodu Lecha podpisał Oskar Fajfer. Niespełna 16-letni obecnie jeździec (ur. 30 kwietnia 1994), który w ubiegłym roku zdał egzamin na certyfikat żużlowy, będzie więc kolejnym wychowankiem reprezentującym gnieźnieński klub w zbliżającym się coraz większymi krokami sezonie.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że w końcu udało nam się podpisać kontrakt z Oskarem Fajferem - nie

ukrywa rzecznik prasowy Towarzystwa Żużlowego Start Gniezno, Grzegorz Buczkowski. - Cieszymy się również, iż jest to wychowanek naszego klubu - dodaje.
Oskar jest kolejnym z klanu Fajferów reprezentujących zespół z Pierwszej Stolicy Polski. Wcześniej czynił to jego ojciec - Tomasz (1986-2000, w latach 2007-08 był szkoleniowcem czerwono-czarnych), a także wujowie: Adam (1990-98) i Przemysław (1993-95). Ponadto w barwach Startu ścigał się również brat niespełna 16-letniego żużlowca - Maciej - który ma ważny kontrakt z naszym klubem do końca listopada bieżącego roku.
Dodajmy na koniec, iż umowa Oskara Fajfera ze Startem Gniezno wygasa 30 listopada 2013 roku. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak życzyć mu powodzenia na żużlowych torach!
Wojciech Prusakiewicz
A. Gomólski: "Chcę być filarem Startu"
Adrian Gomólski to jeden z najbardziej utalentowanych wychowanków Startu Gniezno. Popularny "Gomóła" po

dwuletniej przygodzie z Klubem Motorowym Ostrów, zdecydował się wrócić do macierzy i jest jednym z pięciu zawodników, którzy w czasie zimowego okienka transferowego dołączyli do kadry naszego klubu. Niespełna 23-letni żużlowiec wiąże spore nadzieje z powrotem do Gniezna.
- Chciałbym być filarem Startu, a nie piątym czy dziesiątym zawodnikiem zespołu. Jednym z lepszych, a nie jedynym z wielu -
przekonuje.
Przerwa w rozgrywkach ligowych to niezwykle ważny okres dla wszystkich żużlowców. W tym czasie wylewają oni na treningach litry potu, by być w jak najlepszej formie w trakcie sezonu. Jak przygotowania do startów w lidze przebiegają u starszego z braci Gomólskich? - Wszystko zmierza w dobrym kierunku - zapewnia Adrian. - Przygotowania mamy bardzo urozmaicone. Myślę, że dobra forma będzie widoczna już w sezonie. Każdego dnia czuję się coraz lepiej. Czuję, że forma fizyczna idzie do góry. Jednocześnie zdaję sobie jednak sprawę, że efekty zimowych przygotowań będą widoczne dopiero za kilka tygodni, kiedy wyjedziemy na tor. Wtedy trzeba będzie szybko dopasować sprzęt, zacząć "z grubej rury", by szybko nabrać pewności siebie!
Nie od dziś wiadomo, że Adrian jest zawodnikiem z wielkim potencjałem. Jednak sezon 2009 w jego wykonaniu, gdy idzie o występy w rozgrywkach ligowych, nie był dla niego udany. - Nie ukrywam, że jeśli chodzi o występy w lidze, to był on słaby. Turnieje indywidualne w moim wykonaniu były co najmniej dobre. W klubie były problemy, o których dziś już wszyscy wiedzą. Brak regularności w wypłatach wynagrodzenia nie pozostawał bez wpływu na moją jazdę. O ubiegłym sezonie już jednak zapomniałem. Wracam do Gniezna z mocnym postanowieniem bardzo dobrych występów. Wiem w jakim celu zostałem sprowadzony do klubu. Wiele osób, w tym oczywiście ja sam, wiążą z moim powrotem duże nadzieje. Chciałbym być filarem Startu, a nie piątym czy dziesiątym zawodnikiem zespołu. Jednym z lepszych, a nie jednym z wielu. Nie ukrywam, że działaczom udało się stworzyć bardzo ciekawy zespół, w którym jest wielu wychowanków. Kibice na pewno byliby usatysfakcjonowani, gdyby najwięcej punktów zdobywali miejscowi zawodnicy. Najważniejsze jednak byśmy wszyscy tworzyli zgrany zespół.
Kadry wszystkich zespołów występujących w I lidze uległy poważnym zmianom. W którym z zespołów Gomólski upatruje głównych rywali Startu? - Wszyscy są mocni. Praktycznie wszystkie zespoły w Speedway Ekstralidze, I lidze czy nawet w II lidze są bardzo wyrównane. Nie ma co jednak patrzeć na nazwiska, bo one na torze nie jeżdżą. Poczekajmy do sezonu. My mamy swój cel jako drużyna. Oprócz tego ja mam swój cel, jako zawodnik. I mogę obiecać, że będę robił wszystko, by go realizować. Wszystko wyjdzie na 348 metrach naszego toru i tam trzeba będzie się wykazać.
W ostatnim czasie coraz większą popularnością cieszą się zmagania żużlowców na lodzie. Sukcesami w tej dyscyplinie sportu może pochwalić się inny z zawodników Startu - Michał Szczepaniak. Czy z takiej formy przygotowań do sezonu korzystał Adrian? - W tym roku miałem okazję próbować swoich sił w jeździe na lodzie już kilka razy. Muszę przyznać, że to naprawdę fajna zabawa. Już na pierwszym treningu zaczęliśmy rywalizować między sobą, bo taka jazda w pojedynkę nam nie wystarczała. Wręcz nudziła nas. Treningi na lodzie pozwalają nam na utrzymanie kontaktu z motocyklem także w okresie zimowym. Jedynym mankamentem są oczywiście panujące mrozy. Szybko robi się zimno w ręce i nogi - kończy Gomólski.
Adrian Dolniak & Mateusz Klejborowski
Pieniadze na sport kwalifikowany rozdzielone
W piątek (5 lutego) w Urzędzie Miejskim odbyło się spotkanie, podczas którego prezydent Gniezna - Jacek Kowalski - oraz przedstawiciele poszczególnych klubów sportowych z Grodu Lecha podpisali aneksy do zeszłorocznych umów dotyczących rozdysponowania środków pieniężnych z budżetu miasta, przeznaczonych na sport kwalifikowany (zawodowy). Przypomnijmy, że właśnie w roku ubiegłym klubom została zapisana trzyletnia gwarancja finansowania. W 2010 r. do podziału było 600.000 tysięcy złotych. Miło nam poinformować, iż najwięcej, bo połowa wspomnianej kwoty, zasili konto Towarzystwa Żużlowego Start!
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego faktu - nie ukrywa rzecznik prasowy klubu z Wrzesińskiej, Grzegorz Buczkowski. - Trzysta tysięcy złotych, czyli połowa kwoty, jaka w tym roku ze środków budżetowych Gniezna została przeznaczona na sport kwalifikowany, może wydawać się duża. Tak naprawdę jednak stanowi ona niespełna czternaście procent naszego budżetu, który wynosi ponad dwa miliony. Oczywiście, jesteśmy bardzo wdzięczni Panu Prezydentowi za pomoc. Motywuje nas ona do dalszej pracy - dodaje.
Wojciech Prusakiewicz
Całość źródło: www.Start.Gniezno.pl/foto TK*