Tymczasem pojedynek derbowy od początku był pod kontrolą Startu, który formalnie występował w roli gospodarza tego meczu. Czerwono-czarni mieli zresztą silny doping ze strony fanów GTM Start (oba kluby wywodzą się historycznie z SKS Start). W 4. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po serii „krótkich rogów” egzekwowanych przez startowców wreszcie skutecznym okazał się Mateusz Tomczak. Osiem minut później na 2:0 podwyższył Błażej Zieliński wykorzystując idealne podanie Arkadiusza Brożka. Po chwili stelliści mieli szansę na zdobycie kontaktowego gola, ale pchnięcie Huberta Grotowskiego z rzutu karnego obronił Maciej Pacanowski. W 14. minucie goście egzekwowali kolejny rzut karny. Tym razem na siódmym metrze piłeczkę ustawił Marcin Lewartowski i mimo, iż bramkarz Startu wyczuł jego intencje, to piłeczka między parkanami wpadła do bramki. Pierwsza kwarta zakończyła się rezultatem 2:1. W 21. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Arkadiusz Brożek dostrzegł niepilnowanego na lewym skrzydle Szymona Kosickiego, a ten pokonał młodego Michała Wilgosza, który w związku z kontuzją Łukasza Wierzbickiego od kilku spotkań broni bramki Stelli. Pięć minut później szybki kontratak startowców zakończył celnym pchnięciem Łukasz Kurowski i było 4:1. W 29. minucie gospodarze egzekwowali rzut karny. Maciej Wejerowski pchnął w środek bramki, ale piłeczka przeleciała między parkanami Michała Wilgosza. W odpowiedzi szybki kontratak stellistów zakończył pchnięciem do pustej bramki Hubert Grotowski i do przerwy było 5:2. W 33. minucie najpierw Szymon Kosicki trafił w słupek, a w odpowiedzi goście przeprowadzili szybki kontratak zakończony trafieniem Artura Mikuły, który zdobył trzecią bramkę dla Stelli. Osiem minut później stelliści złapali kontakt po trafieniu Damiana Jarzembowskiego z „krótkiego rogu”. Odpowiedź startowców była jednak natychmiastowa, a szóstą bramkę dla czerwono-czarnych zdobył bekhendem Maciej Wejerowski. W 45. minucie kolejnego kontaktowego gola dla gości strzelił z rzutu karnego Marcin Lewartowski. Końcówka trzeciej kwarty była bardzo nerwowa. W związku z kartkami Start kończył ją w czteroosobowym składzie, a Stella w „piątkę”. Skutecznym karnym rozpoczęła się czwarta kwarta. „Siódemkę” pewnie wykorzystał Arkadiusz Brożek, a po chwili Maciej Wejerowski podwyższył na 8:5. Po chwili kolejne dwie żółte kartki dla „skonfliktowanych” Artura Mikuły i Arkadiusza Brożka osłabiły ponownie obie drużyny. W 49. minucie goście egzekwowali „krótki róg”, a szóstą bramkę dla Stelli zdobył Marcin Lewartowski. W 55. minucie szybki kontratak gospodarzy zakończył celnym pchnięciem z ósmego metra niepilnowany Arkadiusz Brożek, a minutę później prawym skrzydłem przedarł się Dominik Małecki podwyższając na 10:6. W 57. minucie startowcy wykorzystali „krótki róg”, a na listę strzelców wpisał się Błażej Zieliński. Prowadzenie 11:6 praktycznie przesądziło losy meczu. Nie było więc emocjonującej końcówki, chociaż przez niemal całe spotkanie, jak na derby przystało, od emocji aż kipiało.
W innych meczach 7. kolejki padły rezultaty:
Warta Poznań - Pomorzanin Toruń 8:6
LKS Gąsawa - Grunwald Poznań 7:6
Sporym zaskoczeniem jest fakt, że do fazy finałowej nie awansował zespół AZS AWF Poznań, który bronił mistrzowskiego tytułu. Sensacyjne wręcz porażki drużyn z czołówki w ostatniej kolejce nie zmieniły układu tabeli. Rundę zasadniczą wygrał Grunwald – 18 punktów przed Pomorzaninem – 13, Startem – 12 i Stellą – 12. W spotkaniach półfinałowych w najbliższą sobotę, 19 lutego, Grunwald podejmie Stellę, a Pomorzanin – Start. Zwycięzcy zagrają o mistrzostwo, a przegrani o brązowy medal mistrzostw Polski. Pewne jest już, że przynajmniej jeden z medali trafi do hokeistów z Gniezna.
Radosław Kossakowski/foto Arkadiusz Kossakowski (fotogaleria)
Liczba komentarzy : 0