Po raz pierwszy po rehabilitacji zagrał Szymon Pawłowski, chociaż sztab szkoleniowy Lecha postanowił w meczu z Amkarem dać szansę zawodnikom rezerwowym. Na boisku pojawili się ci, którzy w poprzednich spotkaniach grali mniej.Od początku spotkania stroną przeważającą byli Rosjanie, choć dzięki dobrze ustawionej defensywie Lecha, nie mieli okazji, by to udowodnić. Pierwszy raz bramce Kolejorza zagrozili w 15. minucie. Piłkę przed polem karnym otrzymał Georgi Peev i bez namysłu uderzył z woleja. Trafił jednak wprost w dobrze ustawionego Gostomskiego.Cztery minuty później prowadzenie objął Lech. W polu karnym piłka trafiła do Zaura Sadajewa. Czeczen ograł rywala, po czym został sfaulowany, co nie uszło uwadze sędziego. Futbolówkę ustawił na "wapnie" David Holman i pewnym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył swojego pierwszego gola dla Kolejorza. Utrata bramki podrażniła graczy Amkaru, którzy zaatakowali odważniej. Gola zdobyli w 38. minucie, lecz słusznie nie został on uznany. Wracającą w pole karne piłkę próbował przejąć Jakubko. Słowak był na spalonym i mimo, że jego kolega pokonał Gostomskiego, arbiter przerwał grę. Kilkadziesiąt sekund później mogło być 2:0 dla Kolejorza. W polu karnym świetnie zachował się Sanocki ogrywając Zaneva. Gracz Amkaru uciekł się do faulu i poznaniacy po raz drugi mieli rzut karny. Ponownie do piłki podszedł Holman, ale tym razem Węgier trafił w poprzeczkę. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie, choć szansę wpisania się na listę strzelców miał Sadajew. Napastnik otrzymał piłkę od Holmana na środku boiska i ruszył do przodu. Walcząc z dwoma obrońcami został jednak zepchnięty na skraj pola karnego, a efektem akcji był tylko rzut rożny. Druga połowa rozpoczęła się od naporu Amkaru. Rosjanie próbowali już nie tylko dogrywać przed bramkę do wysokiego Martina Jakubko, decydowali się również na strzały z dystansu. Gola ponownie zdobyli jednak lechici. W 53. minucie Sadajew z lewej strony wszedł w pole karne i zagrał do Formelli, który zdecydował się na uderzenie z woleja. Uczynił to na tyle silnie, że futbolówka przełamała ręce pechowo interweniującego Selihova i wturlała się do bramki. Z biegiem czasu zawodnicy w czerwono-czarnych strojach mieli sytuacje, by odwrócić losy spotkania. To nie był jednak ich dzień, bo kiedy udało się oszukać obronę, świetnie spisywał się Krzysztof Kotorowski. Doświadczony golkiper efektownie interweniował w dwóch sytuacjach, raz z pomocą przyszedł mu Bednarek blokując silny strzał przeciwnika. Bardzo dobre zawody rozgrywał także Sadajew. Gola wprawdzie nie zdobył, ale miał swój udział przy obu trafieniach Lecha. Na trzy minuty przed końcem Czeczen mógł skompletować hattricka asyst, lecz jego podania nie wykorzystał Kownacki. Kolejorz pokonał Amkar 2:0, a oprócz wyniku uzyskanego przez młodych zawodnik cieszyć może fakt, że wszyscy wyszli z tego pojedynku bez szwanku. Gra była bowiem ostra, o czym świadczyć może bardzo duża jak na mecz towarzyski liczba upomnień - sędzia pokazał aż sześć żółtych i jedną czerwoną kartkę.
Ostatni mecz kontrolny na zgrupowaniu w Belek lechici rozegrają już w czwartek. Rywalem będzie Levski Sofia i należy przypuszczać, że Maciej Skorża tym razem pośle do boju najsilniejszy skład.
Lech Poznań - Amkar Perm 2:0 (1:0)
Bramki: Holman (19'-karny), Formella (53')
Lech: Gostomski (46. Kotorowski) - Douglas, Kadar, Bednarek, Cernomordijs (70. Kamiński) - Sanocki (70. Pawłowski), Drewniak, Serafin (60. Gawron), Holman, Formella (70. Kownacki) - Sadajew
Amkar - skład wyjściowy: Gerus - Zanev, Nikitin, Belorukov, Ogude, Balanovich - Kolomeytsev, Gol, Shavaev, Peev - Jakubko
www.lechpoznan.pl
Liczba komentarzy : 0