Zazwyczaj starcia Lecha z Legią gromadzą na trybunach komplety publiczności. Tym razem mecz przy Bułgarskiej oglądało niespełna 12 tysięcy kibiców i z pewnością na brak emocji (zwłaszcza w końcówce spotkania) nie mogli oni narzekać. Gospodarze od początku postawili się liderowi wcale nie przypominając drużyny, która z ledwością, tylko dzięki sprzyjającym okolicznościom, zdołała utrzymać się w grupie mistrzowskiej. Pierwsze minuty były wyrównane, ale też zachowawcze po obu stronach boiska. Dopiero w 20. minucie doszło do pierwszej groźniejszej sytuacji. Michał Kucharczyk zagrał piłkę z prawej strony sprzed linii pola karnego w kierunku dalszego słupka do Dominika Nagy'a. Węgier naciskany mocno przez Roberta Gumnego strzelił z metra obok słupka. Po chwili uderzał jeszcze Carlitos, ale spokojnie interweniował Jasmin Burić. Dziesięć minut później silnym uderzeniem sprzed linii pola karnego popisał się Maciej Gajos. ale skutecznie, choć nie bez trudu, interweniował Radosław Cierzniak. Po chwili bramkarz Legii obronił również strzał Wołodymyra Kostewycza. W 40.minucie po idealnym, prostopadłym zagraniu Domagoja Antolicia w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Lecha znalazł się Carlitos, który próbował przelobować Jasmina Buricia, ale posłał piłkę obok lewego słupka. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy Hiszpan mógł zapewnić Legii prowadzenie, ale jego strzał z lewej strony w kierunku dalszego słupka po szybkim kontrataku wybił poza linię końcową wyciągnięty jak struna Jasmin Burić. Legia poczuła swą szansę i nacisnęła mocniej. Przechwyconą w strefie obronnej Lecha piłkę z lewej strony boiska silnie zacentrował Cafu, ale jej lot przeciął Thomas Rogne ubiegając składającego się do strzału Iuria Medeirosa i do przerwy przy Bułgarskiej było 0:0. Legia mocnym akcentem zakończyła pierwszą połowę i równie dobrze rozpoczęła drugą. W 50. minucie Dominik Nagy przeprowadził indywidualną akcję w polu karnym Lecha i strzałem z bliskiej odległości tuż przy lewym słupku próbował zaskoczyć Jasmina Buricia, ale ten instynktownie obronił to uderzenie. Osiem minut później podobną akcję, tyle że po drugiej stronie boiska przeprowadził Timur Żamaletdinow. Rosjanin przedarł się z prawej strony w pole karne i uderzył mocno z około dwunastu metrów, ale Radosław Cierzniak zdołał odbić piłkę po tym strzale. W 78. minucie kolejny groźny strzał z prawej strony oddał Carlitos, ale jego uderzenie zostało ofiarnym wślizgiem zablokowane przez Wołodymyra Kostewycza. Trzy minut później gospodarze objęli prowadzenie. Wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Filip Marchwiński przechwycił futbolówkę w strefie obronnej drużyny gości i zdecydował się na indywidualną akcję. Biegnąc wzdłuż dłuższej linii pola karnego minął dwóch obrońców i płaskim strzałem pokonał zasłoniętego Radosława Cierzniaka. Bardzo emocjonująca była końcówka spotkania. W związku z przerwaniem meczu po odpaleniu rac arbiter doliczył aż siedem minut, ale w sumie druga połowa trwała aż 55 minut. W pierwszej minucie doliczonego czasu bliski podwyższenia na 2:0 był Wołodymyr Kostewycz. Ukrainiec świetnie uderzył z rzutu wolnego, ale piłka przeleciała minimalnie obok prawego słupka. W odpowiedzi Sandro Kulenović uderzył z prawej strony w kierunku dalszego słupka bramki Lecha, ale również minimalnie przestrzelił. Frustracja wśród zawodników i na ławce rezerwowych Legii rosła. Żółtymi kartkami ukarani zostali Cafu i Marko Vesović (którzy nie wystąpią w kolejnym meczu Legi z Lechią), a na trybuny odesłany został trener warszawskiej drużyny Alaksandar Vuković. W 97. minucie wydawało się, że w sporym zamieszaniu w polu bramkowym Lecha goście zdołają doprowadzić do remisu, ale Jasmin Burić zdołał dwukrotnie obronić strzały Sebastiana Szymańskiego i i ostatecznie Lech pokonał Legię 1:0 spychając warszawski zespół na drugą pozycję w tabeli.
Lech Poznań - Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka:
Lech - Filip Marchwiński - 1 (81’)
Lech - Jasmin Burić, Robert Gumny, Thomas Rogne, Rafał Janicki (97. Mateusz Skrzypczak), Wołodymyr Kostewycz, Maciej Makuszewski (79. Tymoteusz Klupś), Pedro Tiba, Joao Amaral (73. Filip Marchwiński), Maciej Gajos, Kamil Jóźwiak, Timur Żamaletdinow.
Legia - Radosław Cierzniak, Marko Vesović, William Remy, Inaki Astiz, Adam Hlousek, Michał Kucharczyk (66. Sandro Kulenović), Cafu, Iuri Medeiros (46. Sebastian Szymański), Domagoj Antolić, Dominik Nagy (85. Miroslav Radović), Carlitos
Sędziował Jarosław Przybył z Kluczborka
Widzów - 11 935
Radosław Kossakowski / foto archiwum
Liczba komentarzy : 0