Gospodarze od początku ruszyli do ataku, ale niespecjalnie zagrozili rywalom, którzy grali głównie z kontry. Bramkę zdobyli jednak po stałym fragmencie gry. W 29. minucie daleką wrzutką w pole karne z autu popisał się Marcin Warcholak. Na piątym metrze od opieki obrońców Lecha uwolnił się Damian Szymański i strzelając z półwoleja pokonał bezradnego w tej sytuacji Jasmina Buricia. Bośniak z polskim paszportem miał natomiast sporo szczęścia przy kolejnym stałym fragmencie wykonywanym przez gości. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka odbiła się od nóg Christiana Gytkjaera i trafiała w słupek bramki gospodarzy. Poznanianie starali się odrabiać stratę. W 39. minucie po akcji lewym skrzydłem Christiana Gytkjaera i dośrodkowaniu na szesnasty metr potężną bombą popisał się Darko Jevtić, ale piłka poszybowała nad poprzeczką bramki gości. Chwilę później sam Gytkjaer uderzył celnie głową, ale Thomas Daehne, choć nie bez trudu, obronił ten strzał. W 11. minucie sędzia przerwał spotkanie, kiedy to z trybun na murawę pofrunęły serpentyny. Przerwa związana z ich uprzątnięciem trwała niemal pięć minut i tyle właśnie czasu arbiter doliczył do pierwszej połowy. Tyle też wystarczyło lechitom do rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Już w pierwszej minucie doliczonego czasu gospodarze doprowadzili do remisu. Piłka po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Macieja Matuszewskiego odbiła się od nóg Kamila Jóźwiaka, ale na tyle szczęśliwie, że trafiła wprost do wbiegającego w pole karne Darko Jevticia, który tym razem uderzył i silnie, i celnie pokonując Thomasa Daehne strzałem tuż przy bliższym słupku. Kiedy wydawało się, że drużyny zejdą na przerwę przy remisie, indywidualną akcją w polu karnym Wisły popisał się Christian Gytkjaer. Duńczyk minął na lewej stronie jednego z obrońców i uderzył kąśliwie w okienko tuż przy bliższym słupku tak, że Thomas Daehne nie był w stanie sięgnąć futbolówki. Lech do przerwy prowadził zatem 2:1, ale już trzy minuty po zmianie stron mógł stracić to prowadzenie. Goście egzekwowali rzut wolny z około 20 metrów. Wspaniałym uderzeniem popisał się Dominik Furman. Jasmin Burić z najwyższym trudem odbił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. Futbolówka trafiła wprawdzie wprost pod nogi Nico Vareli, ale po dobitce Urugwajczyka trafiła w poprzeczkę, chociaż nawet gdyby wpadła do bramki gol nie zostałby uznany, bo Varela w momencie strzału Furmana był na pozycji spalonej. Była to jednak najdogodniejsza sytuacja gości do wyrównania. Później Lech przeważał, ale także nie zdołał zdobyć kolejnych bramek i ostatecznie mecz zakończył się minimalną, aczkolwiek cenną wygraną gospodarzy 2:1. Zwycięstwem zatem zakończył krótki epizod w roli szkoleniowca pierwszej drużyny Lecha trenera Dariusz Żuraw. Od nowego tygodnia zespół ma przejąć były selekcjoner reprezentacji Polski - Adam Nawałka. W Poznaniu wierzą, że za jego rządów wygrane Kolejorza będą bardziej efektowne.
Lech Poznań - Wisła Płock 2:1 (2:1)
Bramki:
Lech - Darko Jevtić – 1 (45’), Christian Gytkjaer - 1 (45’)
Wisła - Damian Szymański – 1 (29’)
Lech - Jasmin Buric, Robert Gumny, Rafał Janicki, Thomas Rogne, Wołodymyr Kostewycz - Maciej Makuszewski (66. Marcin Wasielewski), Łukasz Trałka, Darko Jevtic (74. Maciej Gajos), Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak, Christian Gytkjaer (90+2. Dioni Villalba).
Wisła - Thomas Daehne, Cezary Stefańczyk, Igor Łasicki, Alan Uryga, Marcin Warcholak, Nico Varela (84. Carlos de Oliveira), Damian Rasak (76. Karol Angielski), Damian Szymański, Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili (76. Semir Stilic), Ricardinho
Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy
Widzów - 8 442
Radosław Kossakowski/foto lechpoznan.pl
Liczba komentarzy : 0