Gospodrze od początku ruszyli do ataku. Już w 3. minucie, groźnie strzelał Christian Gytkjaer , ale piłka przeleciała obok słupka bramki gości. Siedem minut później Duńczyk podał głową do znajdującego się przed polem karnym Darko Jevticia, który uderzył z woleja posyłając piłkę minimalnie nad poprzeczką. W 11. minucie szansę mieli goście. Po błędzie Karlo Muhara przy wyprowadzaniu piłki z własnej strefy obronnej futbolówkę przechwycił Sebastian Milewski decydując się na natychmiastowy strzał. Mickey van der Hart zdołał odbić piłkę, a Thomas Rogne wyjaśnił sytuację wybijając futbolówkę poza linię końcową boiska. W 20. minucie prawym skrzydłem popędził Robert Gumny i przymierzył z ostrego kąta, ale skuteczną interwencją popisał się Frantisek Plach. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa meczu zakończy się wynikiem bezbramkowym Piotr Malarczyk sfaulował w polu karnym Pedro Tibę. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Christian Gytkjaer. Duńczyk przymierzył nieco w lewą stronę, a Frantisek Plachow rzucił się w przeciwnym kierunku. Po zdobyciu gola przez Lecha sędzia zakończył pierwszą połowę spotkania. Jedenaście minut po wznowieniu gry gospodarze podwyższyli prowadzenie. Z lewego skrzydła znakomicie dośrodkował Wołodymir Kostewycz posyłając piłkę na piąty metr. Tam Piotra Malarczyka wyprzedził Christian Gytkjaer, który dynamicznym uderzeniem głową po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Piast próbował odrabiać straty, ale bezskutecznie. W 72. minucie gliwiczanie egzekwowali rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego. Strzał Mikkela Kirkeskova bez większych problemów obronił jednak Mickey van der Hara. W 89. minucie Bartosz Rymaniak zaatakował prawym skrzydłem ale jego strzał obronił bramkarz Lecha. Tymczasem to gospodarze w doliczonym czasie postawili kropkę nad „i”. Z linii środkowej boiska ruszył Pedro Tiba. Mając sporo miejsca podbiegł niemal przed pole karne i zagrał na lewe skrzydło do Joao Amarala. Ten uderzył z ostrego kąta pokonując Frantiska Placha i ustalając wynik meczu na 3:0.
Lech Poznań - Piast Gliwice 3:0 (1:0)
Bramki:
Lech - Christian Gytkjaer – 2 (45+1’- k, 56’), Joao Amaral - 1 (90’)
Sędziował Szymon Marciniak z Płocka
Widzów - 8 241
Mimo wygranej z mistrzem Lech nadal pozostaje w grupie spadkowej zajmując 9. lokatę z dorobkiem 23 punktów. Wyraźna wygrana nad mistrzem z pewnością poprawiła nastroje wśród kibiców, ale powody do zmartwień ma sztab szkoleniowy, bo zwycięstwo zostało okupione kontuzjami Kamila Jóźwiaka i Roberta Gumnego.
Radosław Kossakowski / foto archiwum
Liczba komentarzy : 0